poniedziałek, 23 stycznia 2017

PRZED PIERWSZĄ WIZYTĄ U PSYCHOLOGA

Przeważnie jest tak, ze od pewnego czasu znajdujemy się w sytuacji kryzysowej. Po prostu świat zaczyna się nam walić wokół nas i grunt umyka nam spod stóp. Stopniowo dochodzi do naszej postrzępionej świadomości, że wszystko już zaszło za daleko i sami nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. Nasza psychika nie tylko odmawia nam posłuszeństwa, lecz wręcz zaczyna nam stwarzać coraz większe kłopoty.

Oznaki tego stanu mogą być różne, zarówno te dotyczące naszej psychiki, jak i naszego ciała. Myśli nasze są coraz bardziej rozbiegane i chaotyczne, mamy kłopoty ze snem, odczuwamy nieuzasadnione lęki. Możemy mieć okresowo biegunkę lub nudności, zawroty głowy, palpitacje serca... I te myśli, uciekające i kłębiące się myśli. W takiej sytuacji nie ma już co dłużej czekać, należy udać się po pomoc do psychologa lub psychiatry. Pozostaje pytanie, jakiego lekarza wybrać - na ubezpieczenie czy prywatnego? Jedna wizyta to koszt około 100 zł u lekarza z prywatną praktyką, lekarz na ubezpieczenie przyjmie nas bezpłatnie. Poza tym, że u jednego musimy zapłacić a drugi przyjmie nas za darmo, tak w zasadzie co do przebiegu samej wizyty nie będzie zasadniczej różnicy. Ważne jest, żeby nie odkładać wizyty aż do momentu, kiedy zaistnieje niebezpieczeństwo, że utracimy świadomość (i może przytomność) i będziemy musieli zostać zabrani przez pogotowie na oddział pogotowia. Starajmy się nie dopuścić do rozwoju choroby, ponieważ wiąże się to z dłuższym okresem powrotu do zdrowia.

Pierwsza wizyta zawsze łączy się z dodatkowym napięciem - przecież nie wiemy, jak zostaniemy potraktowani przez lekarza. Być może obiły nam się o uszy różne dziwne, nie do końca potwierdzone historie. Radzę nie dawać wiary takim pogłoskom i nie dopuścić, by obawy wzięły górę. Psycholog lub psychiatra, jak każdy lekarz, jest osobą predystynowaną do udzielenia nam pomocy. Ponadto jest specjalistą od psychiki i z pewnością zrozumie nasze problemy. Wszystko będzie OK.

Podczas pierwszej wizyty wysłucha nas uważnie a ponadto zapyta, między innymi, o nasze dzieciństwo, przebyte choroby, naukę szkolną, naszych rodziców. Nie musimy się martwić, jeżeli nie będziemy mogli sobie przypomnieć jakichś szczegółów. Lekarz będzie chciał poznać historię przebiegu dolegliwości, które nas trapią, i wreszcie - postawi wstępną diagnozę. A także - co dla nas najważniejsze, zarysuje przewidywany proces terapii. Może na następnej wizycie będzie potrzebne przeprowadzenie testów osbowościowych w celu lepszej diagnozy naszego stanu.

Ewentualne skierowanie nas na dłuższookresową psychoterapię indywidualną bądź grupową będzie zależeć od naszych predyspozycji osobowościowych. Część pacjentów uczestniczy w psychoterapii w celu szybszego powrotu do równowagi psychicznej. Oprócz psychoterapii stosowana jest, chyba jeszcze powszechniej, farmakoterapia - w takim wypadku odpowiednie lekarstwa przepisuje nam lekarz psychiatra. Kiedy dowiemy się, że nasze schorzenie musi być leczone lekami, nie popadajmy z tego powodu w panikę. Spokojnie, świat się nie wali. Z odpowiednio dobranymi lekami możemy kontynuować naukę lub wrócić do pracy, nadal dobrze funkcjonując w małżeństwie czy rodzinie.

Niezmiernie ważne jest to, by pozostawać na stałe w kontakcie ze swoim lekarzem prowadzącym i konsultować z nim tak dobraną dawkę leków, żeby móc być aktywnym w swoim dotychczasowym środowisku. Radzę absolutnie nie przerywać przyjmowania środków farmakologicznych w sytuacji, kiedy subiektywnie poczuję się lepiej. Samowolne odstawienie leków lub zmniejszenie ich dawki, bez porozumienia z lekarzem psychiatrą, może spowodować nawrót choroby, a tego każdy chciałby przecież uniknąć. Istnieje możliwość brania środków farmakologicznych w formie zastrzyków raz na pewien dłuższy okres czasu. To może być dobre rozwiązanie dla niektórych osób.

Nawet konieczność hospitalizacji w wyniku ostrzejszego kryzysu chorobowego nie przekreśla wcale szans na przyszłość. Obecnie środki farmakologiczne są na takim poziomie, że chory może wrócić do w miarę normalnego, aktywnego trybu życia.



PO WIZYCIE

Kiedy opuszczamy gabinet lekarski, jesteśmy w posiadaniu nowej wiedzy o nas samych. Często mamy poznanie zarysu przyczyn (etiologii) choroby, które doprowadziły do naszego obecnego stanu. Poznajemy również zalecenia i uczymy się je stosować w praktyce, jak nie dopuścić do pogorszenia stanu naszego zdrowia i jak osiągnąć jego poprawę.

Pamiętajmy też o dwóch rzeczach, po pierwsze, że wszelkie schorzenia natury psychicznej wymagają dłuższego okresu leczenia, i po drugie, że w procesie zdrowienia wiele też zależy od nas samych. Co przez to mam na myśli? Otóż chodzi o wyrobienie w sobie wewnętrznego nastawienia, żeby pozytywnie podchodzić do innych i do samego siebie. Trzeba podpatrzeć, co mi pomaga a co mi szkodzi i stosować się do tego.

Kiedy widzę młodego chłopaka, chorego, czekającego na wizytę u psychiatry, to czy mam mu powiedzieć - Słuchaj, całe życie masz przekichane? - czy też raczej zachęcić go - Nie poddawaj się. Weź się w garść, będzie lepiej - Oczywiście, powiem mu - Na razie jest ci ciężko, ale bądź cierpliwy i uważny. To minie. - Należy go zachęcić i dodać mu otuchy. Tak zwróciłbym się do każdego, który chciałby zapytać mnie o radę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz