wtorek, 25 października 2011

Co z tą jesienną depresją...?



Według Światowej Organizacji Zdrowia pośród najczęściej występujących chorób depresja znajduje się na czwartym miejscu.



1. Rozwój psychologii jako nauki
Na przestrzeni dziejów psychologia wpierw była traktowana jako część teologii lub dziedzina filozofii. Greckich filozofów najbardziej interesowała specyfika procesów psychicznych: czy mają charakter materialny, czy też są funkcją odrębnej substancji - duszy? Starożytni filozofowie, którzy wnieśli największy wkład w rozwój psychologii, to Platon (jako pierwszy opisał konflikty wewnętrzne) oraz Arystoteles (systematyczna klasyfikacja procesów psychicznych, prawa kojarzenia), a w okresie chrześcijańskim wielki teolog - św. Augustyn oraz Kartezjusz.
Psychika interesowała ludzi we wszystkich kulturach, ale systematyczne gromadzenie wiedzy empirycznej na ten temat rozpoczęło się dopiero w XIX. wieku. Za datę ukonstytuowania się psychologii jako samodzielnej nauki empirycznej uważa się utworzenie w 1879 roku pierwszego w Europie laboratorium psychologicznego na Uniwersytecie Lipskim w Niemczech.


2. Co nas boli, co nam dolega?


Po tym krótkim wstępie przejdźmy do opisu stanów depresji, będącej jedną z częstszych dolegliwości naszych czasów.
Według preambuły Konstytucji Światowej Organizacji Zdrowia z 1948 r. :„Zdrowie jest stanem zupełnej pomyślności fizycznej, umysłowej i społecznej, a nie jedynie brakiem choroby lub ułomności.” Jednak jak samo życie wskazuje, nasze samopoczucie rzadko kiedy jest w tak idealnym stanie.
U niektórych osób jesienno-zimowa szarówka powoduje objawy zmęczenia, ospałości, pogorszenia nastroju, uczucie smutku i przygnębienie. Przyczyną takiego stanu jest reakcja organizmu na niedobór światła, którego konsekwencją jest obniżenie poziomu wydzielania przez Ośrodkowy Układ Nerwowy serotoniny, hormonu odpowiadającego za nasze samopoczucie psychiczne i poziom energii życiowej.

 
Lekka, łagodna forma depresyjności mija niekiedy po kilku godzinach lub dniach i może być redukowana przez zwiększenie w planie dnia relaksu i odpoczynku, przez wprowadzenie w rytm codziennego dnia urozmaicenia, zmiany, która da oderwanie od codzienności. Może to być wyjście na basen, kurs tańca, spotkanie z przyjaciółmi, a w wolne dni wyjazd w góry na krótką wycieczkę. Kontakt z naturą dostarcza nowych, pozytywnych bodźców, przywraca zachwianą równowagę, jest źródłem przyjemnych wspomnień w jesienny lub zimowy wieczór.

Starajmy się w tej porze roku, aby pomieszczenia, w których przebywamy były dobrze oświetlone, co zredukuje nieco wpływ niedoboru światła w przyrodzie na nasz organizm. Wprowadźmy więcej kolorów w pomieszczeniach, żywsze i bardziej intensywne barwy. Odpowiednio dobrany kolor w bardzo dużym stopniu wpływa na nasze uczucia.

Unikajmy samotności; pustka i brak więzi z innymi pobudzają do smutnych refleksji i pogłębiają nastrój smutku, wpływają na tworzenie się negatywnego bilansu własnego życia. Jeśli mimo stosowania tych metod stan przygnębienia nie mija, lecz utrzymuje się dłużej niż dwa tygodnie, warto skontaktować się ze specjalistą.


3. Symptomy choroby
Naszą uwagę powinno również zwrócić pojawienie się takich objawów jak: bezsenność, zaburzenia snu, brak apetytu lub kompulsywne podjadanie. Wobec utrzymywania się tych objawów należy sprawdzić, czy nie rozwija się depresja.

Stany depresyjne mogą mieć przyczynę m.in. w pozostawaniu w trudnej sytuacji życiowej. By to rozwiązać potrzebujemy wówczas pomocy specjalisty psychoterapeuty, z którym w szczerej rozmowie będziemy mogli wypowiedzieć i uwolnić się od przykrych uczuć, z innej perspektywy spojrzeć na swoje życie i problemy, znaleźć sposób na wyjście z kryzysu. Łatwiej to zrealizować wobec psychoterapeuty, który nas nie będzie oceniał, ale zrozumie i będzie wspierał w powrocie do zdrowia.


Przede wszystkim nie należy lekceważyć jesienno - zimowych nastrojów przygnębienia, aby profilaktycznie poprzez stosowanie metod poprawiających nastrój nie dopuścić do rozwoju głębszej depresji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz