środa, 25 marca 2020

Astronauta podpowiada, jak radzić sobie podczas izolacji


#zostanwdomu/czytajblogi

Przestrzeganie harmonogramu, prowadzenie dzienniczka, hobby oraz kontakt z bliskimi – na portalu dziennika „New York Times” astronauta Scott Kelly podzielił się swoimi radami, jak najlepiej zorganizować sobie czas podczas długiej izolacji w czasie epidemii koronawirusa.

Kelly to amerykański astronauta, który na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) spędził niemal rok. Znany jest z udziału w eksperymencie, w którym NASA badała wpływ długiego pobytu w przestrzeni kosmicznej na organizm, porównując Scotta do jego pozostającego na ziemi brata bliźniaka.

W swoim artykule w „NYT” Kelly podkreśla, jak ważne jest trzymanie się narzuconych ram czasowych. Na orbicie jego każda chwila była zagospodarowana. Zaznacza przy tym, że należy pamiętać również o wyznaczeniu sobie chwili na relaks, który w jego przypadku polegał na wieczorach filmowych z resztą załogi. Kluczowe są również regularne godziny snu.


Kelly wspomniał, że w kosmosie najbardziej brakowało mu wychodzenia na dwór i cieszenia się przyrodą. Z tęsknoty za planetą on i jego załoga zaczęli uprawiać kwiaty oraz słuchać nagrań śpiewu ptaków, szumu drzew, a nawet bzyczenia komarów.
Powołując się na badania udowadniające, że obcowanie z naturą - podobnie jak trening - pozytywnie wpływają na zdrowie fizyczne i psychiczne, zachęcił, by jakakolwiek forma ruchu była codziennością podczas kwarantanny. Zaapelował przy tym, by utrzymać co najmniej dwa metry odległości od innych.
Oprócz tego zalecił poświęcenie się hobby. Może to być majsterkowanie, granie na instrumencie lub lektura książki - bez ciągłego sprawdzania powiadomień.

Kelly polecił także prowadzenie dziennika. – Nawet jak nie napiszesz potem książki, spisywanie swoich dni ułatwi umieścić codzienne doświadczenia w perspektywie czasowej – twierdzi.

Astronauta wezwał, by wykorzystywać możliwości mediów społecznościowych i regularnie łączyć się ze swoimi bliskimi.

poniedziałek, 23 marca 2020

Jak sobie radzić w kwarantannie

Życie w kwarantannie może mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Może powodować stres, zagubienie a nawet wzrost agresji. Kwarantanna może być nieprzyjemnym doświadczeniem dla tego, kto ją przechodzi. Oderwanie od bliskich, ograniczenie wolności osobistej, niepewność co do stanu choroby, nuda mogą czasami powodować dramatyczne skutki.

Osoby poddane kwarantannie po bliskim kontakcie z podejrzanymi nosicielami zgłaszają uczucie strachu, zdenerwowania, smutku a nawet poczucia winy. Objawy te były o wiele wyższe u osób, które były pod kwarantanna dłużej niż dziesięć dni.

Życie w kwarantannie może mieć również długotrwałe negatywne skutki, takie jak skłonność do alkoholizmu i inne uzależnienia.

Inną sprawą jest wzrost agresji, objawiający się w przemocy domowej, slownej lub czynnej pomiędzy partnerami, przy czym stroną poszkodowaną w 97% są kobiety. Podczas kilkunastodniowych zakazów opuszczania domów w Chinach w celu walki z pandemią notowano wzrost agresji psychicznej i fizycznej mężów wobec żon a zarazem ojców wobec córek. Powodem agresji była obawa przed utratą pensji, ale przede wszystkim niemożność opuszczania domów.

JAK OGRANICZYĆ NEGATYWNY WPŁYW KWARANTANNY NA PSYCHIKĘ

Oprócz zapewnienia osobom objętym kwarantanna dostępu do podstawowych artykułów pierwszej potrzeby, takich jak żywność i lekarstwa, ludzie powinni posiadać dostęp do internetu, żeby mogli na bieżąco śledzić aktualne informacje, pozostawać w kontakcie z rodziną i przyjaciółmi oraz utrzymywać aktywność w mediach społecznościowych.

Należy również pamiętać o zachowaniu zdrowego stylu życia. Chodzi o to, żeby się dobrze wysypiac, dbać o zdrowe odżywianie, ćwiczyć oraz unikać niezdrowych nawyków, takich jak palenie papierosów, picie i hazard.

Zminimalizowania przemocy domowej w związku z zakazem wychodzenia z domu można by uzyskać, gdyby zamiast zakazu wychodzenia z mieszkania zachowany był większy dystans fizyczny między ludźmi, co już w pewnym sensie wprowadzają władze niemieckie.

środa, 26 lutego 2020

Zgubny wpływ stresu na twoje ciało i jak mu przeciwdziałać



Postaram się udzielić odpowiedzi na pytanie, jak pokonać fizyczne objawy stresu?

Przypadki stresu gwałtownie wzrastają, a współczesny tryb życia tylko zaostrza stan rzeczy. Sytuacja kobiet jest gorsza. Badania naukowe wykazują, iż kobiety są dwukrotnie bardziej podatne na cierpienia związane z silnym stresem i lękiem niż mężczyźni - jest to fenomen zmuszający do żonglowania pracą, dziećmi i rodziną, gdzie ciężar opieki zazwyczaj spada na kobietę.

Niewielka eksplozję depresji zna każdy i może ona być zbawienna, czyniąc nas lepiej przygotowanymi na późniejszy stres i sprawiając, że będziemy mogli aktywniej reagować na sytuacje stresogenne. Natomiast przedłużające się, negatywne doświadczenia sytuacji stresowych mogą powodować liczne problemy zdrowotne i ograniczenia fizyczne w późniejszym życiu. Jakie są te fizyczne symptomy i jak im zapobiegać?

Starzenie się mózgu

Wiadomo już, że w wyniku stresu mózg może się postarzeć o cztery lata. Osłabione w wyniku stresu pamięć i myślenie powodują częstsze występowanie stresu, a to może być przyczyną rozwoju demencji. Chroniczny stres jest również łączony z chorobą alzheimera. Wydłużona w czasie aktywność stresowa może, jak wykazały badania, powodować uszkodzenia mózgu.

Przeciwdziałanie

Jeżeli nie można przeciwdziałać stresującym sytuacjom, które oddziałują na dłużej, można podjąć działania zmniejszające efekty oddziaływania stresu na organizm. Leki antydepresyjne i aktywność fizyczna powinny być pomocne w poprawie działania hipocampa. To ważne, ponieważ hipocamp przeważnie kurczy się, kiedy jest wystawiony na przewlekłe oddziaływanie stresu, oraz dzieje się tak w chorobie alzheimera. Nawet gdyby to było ostatnią rzeczą, którą chciałbyś zrobić, staraj się być aktywnym podczas stresujących wydarzeń życiowych. Jeżeli przez cały czas musisz walczyć, by sobie poradzić, odwiedź lekarza rodzinnego, który przepisze ci lekarstwa, lub psychologa.

Rezygnacja z walki

Stres nie tylko osłabia zdrowie psychiczne, ale także może czynić cię bardziej podatnym na inne choroby. To może być cokolwiek, od przeziębienia do czegoś bardziej groźnego. Twoje szanse do zwalczenia jej są mniejsze, ponieważ stres obniża twój immunologiczny system obronny.

Przeciwdziałanie

Najlepszym kontratakiem jest pozostawać w tak dobrym stanie, jak to jest tylko możliwe. Zdrowe odżywianie, bycie aktywnym fizycznie, dostateczna długość czasu przeznaczonego na sen powinno pomóc wyregulować poziom hormonów i system odpornościowy. I jak istotne jest podjęcie wszystkich oczywistych kroków na drodze do zdrowego stylu życia, tak samo ważne jest wyrażenie uczucia miłości względem innych osób. Powinniśmy szukać wsparcia społecznego, wzmacniającego funkcję odpornościową; dobry poziom relacji społecznych może działać jak bufor przeciwstresowy.

Paraliż umysłu

Jeżeli czyjeś doświadczenie stresu przedłuża się, osoba może chcieć wyłączyć się z tego. Ale to jest niewłaściwe zachowanie. Jeśli przestaniesz udzielać stanowczej psychofizycznej odpowiedzi na stres, to to będzie awaria. Ty potrzebujesz, by twoje ciało było w stanie sprostać wyzwaniom a potem wyzdrowieć i wrócić do punktu wyjścia. Jest to niezbędne, ponieważ stres zmusza cię do reakcji na sytuacje i mobilizuje komórki odpornościowe. Jeżeli masz jakieś uszkodzenia, na przykład ranę, komórki odpornościowe poradzą sobie z tym. Ludzie którzy nie reagują na stres, mają podwyższone ryzyko popadnięcia w depresję, otyłość, osłabienie zdrowia i nabycie różnych uzależnień w wieku starszym.

Przeciwdziałanie

Jeżeli nie można przeciwdziałać aktualnej sytuacji stresogennej, to przydatną strategią będzie dać sobie więcej czasu na powrót do zdrowia. Problemem w chronicznie zestresowanym społeczeństwie jest to, że się przechodzi z jednego stresu do kolejnego i nigdy nie można zrobić sobie przerwy. To znaczy, że system nigdy tak naprawdę nie podreperowuje się, tylko resetuje się na wyższym poziomie. Ale jeżeli ty możesz uciec ze stresogennej sytuacji, to dajesz sobie psychiczną i fizyczną możliwość, żeby z powrotem wyzdrowieć i wrócić do punktu wyjścia.

Osiagniecie punktu wrzenia

Kiedy jest się wystawionym na ostrą sytuację stresogenna, zachodzi podniesione ryzyko wystąpienia ataku serca lub udaru mózgu. Krew krzepnie o wiele szybciej, a woda przepływa z naczyń krwionośnych do otaczającej tkanki, czyniąc krew bardziej lepką i zagęszczoną. Dzieje się tak dzięki hormonom stresowym, zmieniającym nabłonek lub wyścielenie naczyń krwionośnych. Te również zwężają się z powodu skurczenia się spowodowanego stresem. Zachodzi wtedy ryzyko powstania skrzepu krwi, który może utknąć gdziekolwiek, blokując naczynia krwionośne.

Przeciwdziałanie

Aczkolwiek taki efekt jest wyzwalany przez krótkoterminowe sytuacje stresogenne zachodzące w czasie, obniżenie poziomu tła stresu może uczynić cię mniej podatnym na te zagrożenia. Zdrowy styl życia oraz unikanie, gdzie tylko można, krótkoterminowych zdarzeń stresogennych, wyzwalających ryzyko ataku serca lub udaru mózgu, jest najlepszą obroną.

poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Jak się leczą za granicą

Interesujący specjalista SEO i copywriter Szymon Owedyk w jednym ze swoich kursów online przypomina, że żeby zostać copywriterem, należy przez 30 dni po 10 minut pisać blog. Nie wiem, czy zostanę copywriterem, ale że blog należy pisać, to prawda.

Jak wiadomo, w Wielkiej Brytanii nie trzeba być zatrudnionym, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne w NHS. Po wojnie leczenie stało się bezpłatne. Podzielę się kilku spostrzeżeniami z tego poletka. Gdy jakiś Polak leczy się w Polsce u psychologa i bierze leki, to po przyjeździe do Anglii wystarczy, że ma proof adress i może zapisać się do przychodni zdrowia, czyli w skrócie GP. Po wstępnej wizycie u lekarza ogólnego, zostaje umówiony na spotkanie z pielęgniarką psychiatryczną w przychodni. Po, z zasady, kilkunastu dniach odbywa się wizyta, na której pielęgniarka robi wywiad z pacjentem, spisuje leki, jakie pobiera i w zależności, jaki jest stan pacjenta, umawia następną wizytę w krótszym lub odleglejszym terminie. Pielęgniarka informuje, że skontaktuje się z lekarzem psychiatrą z kliniki i przekaże mu istotne dane o pacjencie i lekach. I sama pielęgniarka wypisuje na miejscu receptę, którą można zrealizować w aptece. Lekarstwa nie są tanie, ale powyżej 60 roku życia są wydawane bezpłatnie, a także w wyniku występowania pewnych schorzeń, między innymi cukrzycy itp.



System darmowego leczenie ma taką wadę, że bardzo trudno uzyskać skierowanie na psychoterapię w ramach NHS. W stanie krytycznym chorzy psychicznie mogą się leczyć w klinikach, gdzie mają zapewnioną dobrą opiekę, lecz po poprawie stanu zdrowia psychicznego, kiedy chorzy opuszczą szpital, niemal nie mają szansy na kontynuację bezpłatnej psychoterapii w ośrodkach zdrowia publicznego. W prywatnym gabinecie sesja psychoterapii indywidualnej kosztuje naprawdę sporo i nie każdego na to stać.

Dlatego Polacy w Wielkiej Brytanii, którzy mają problemy ze zdrowiem psychicznym i nie stać ich na prywatne sesje terapeutyczne, coraz częściej korzystają z pomocy polskich psychologów online, ponieważ taka forma psychoterapii jest równie skuteczna, ale o wiele tańsza od stacjonarnej.

Dawno już minęło tych 10 minut i należy kończyć z pisaniem. Na dodatek więc tylko wspomnę jeszcze, że w Wielkiej Brytanii wiele czynności wykonują pielęgniarki zamiast lekarzy. I tak wizytę, którą w Polsce wykonuje lekarz specjalista diabetolog, tam przeprowadza odpowiednio wykwalifikowana pielęgniarka diabetolog. Zamiast lekarza okulisty, jak to ma miejsce w Polsce, tam niezbyt skomplikowane badania okulistyczne również wykonuje pielęgniarka, następnie wyniki są odsyłane do centrum badawczego, gdzie są analizowane pod względem wystąpienia zagrożenia dla pacjenta. Oszczędza się na kosztownym kształceniu akademickim tak wielkiej liczby specjalistów, których i tak brakuje, i na pensjach - pielęgniarce nie trzeba płacić tak wysokiej pensji, jak lekarzowi. Trochę inaczej, jak u nas.

wtorek, 6 czerwca 2017

O PRZEMOCY W ŚRODKACH MASOWEGO PRZEKAZU

Żyjemy w wieku środków masowego przekazu; można nawet powiedzieć, że żyjemy w wieku, który charakteryzują próby masowej perswazji. Kiedy włączamy telewizor, otwieramy Internet, książkę lub gazetę, ktoś stara się pouczyć nas, a nawet nakłonić, abyśmy kupowali właśnie jego produkt, głosowali właśnie na jego kandydata lub podpisali się pod jego poglądami na to, co słuszne, prawdziwe czy piękne.

Oddziaływanie za pomocą środków masowego przekazu nie musi być krzykliwe ani nachalne – przeciwnie, może być bardzo subtelne.Nawet wtedy, gdy nasi informatorzy nie starają się nam wmówić czegoś wprost, może im się udać wpłynąć na nasz sposób patrzenia na świat.

TENDENCYJNY DOBÓR MATERIAŁÓW PRZEKAZYWANYCH PUBLICZNOŚCI

Spójrzmy na coś, co rzekomo ma być obiektywne, np. wiadomości telewizyjne. Czy reporterzy starają się coś nam wmówić? Prawdopodobnie nie. Jednakże środki masowego przekazu mogą wywierać subtelny wpływ na nasze opinie, decydując po prostu, jakie wydarzenia należy ujawnić. Weźmy jako przykład dziennik telewizyjny: taki ekspert, jak dyrektor BBC, powiedział, że wiadomości telewizyjne są pewną formą widowiska. Zgodnie z tym poglądem, gdy osoby odpowiedzialne za ułożenie programu dziennika telewizyjnego decydują, które wydarzenia uwzględnić i który fragment materiału dokumentalnego zaprezentować telewidzom, to decyzje swą, przynajmniej w części, podejmują na podstawie widowiskowej wartości materiału. Odcinek filmu przedstawiający wielką metropolię zalaną falami powodzi ma znacznie większą wartość widowiskową niż odcinek poświęcony tamie, którą zbudowano, aby zapobiec takim powodziom: po prostu widok spokojnie płynącej rzeki nie jest nazbyt podniecający. A przecież zapobieżenie powodziom może być ważniejszą wiadomością.

Wydarzenia charakteryzujące się żywą akcją, np. mecze piłki nożnej, są w telewizji znacznie bardziej widowiskowe niż wydarzenia o spokojniejszym charakterze, takie jak rozgrywki szachowe; podobnie rozruchy, zamachy bombowe, trzęsienia ziemi, rzezie i inne akty przemocy zwykle zajmują więcej czasu na antenie niż historie o ludziach pomagających sobie wzajemnie, o ludziach starających się zapobiec przemocy. Tak więc głównym tematem dziennika telewizyjnego są zwykle gwałtowne zachowania jednostek – studentów, bojówkarzy, policjantów – ponieważ "akcja" sprawia, że oglądanie tych wydarzeń jest bardziej ekscytujące niż oglądanie ludzi zachowujących się spokojnie i w sposób zdyscyplinowany.

Taki układ wiadomości nie daje zrównoważonego obrazu tego, co wydarzyło się w kraju i na świecie – nie dlatego, że kierujący środkami masowego przekazu są ludźmi złymi, którzy starają się nami manipulować, lecz po prostu dlatego, że starają się nas rozerwać. Dążąc do tego celu, mogą nieświadomie wytwarzać w nas przekonanie, że większość ludzi stosuje przemoc i że zachowanie ludzkie jest obecnie inne niż było 25 lat temu. Wskutek tego moglibyśmy popaść w przygnębienie, czy nawet w depresję, martwiąc się o ducha naszych czasów lub o stan narodu. Ta forma oddziaływania jest prawdopodobnie niezamierzona, telewizja bowiem nie stara się wytworzyć złudzenia, że większość ludzi dopuszcza się aktów przemocy.

PRZEMOC RODZI PRZEMOC

Pokazywanie przemocy w telewizji stanowi potencjalne niebezpieczeństwo, gdyż służy jako model zachowania – szczególnie dla dzieci. Zjawisko to występuje nie tylko u dzieci przedszkolnych; w pewnym eksperymencie wykazano, że oglądanie filmów przedstawiających brutalne bójki nasiliło agresywne zachowanie wielu różnych kategorii badanych, takich jak: młodociani przestępcy, normalne dorosłe kobiety, personel szpitalny i uczniowie szkoły średniej.

Filmy rysunkowe, które tak lubią oglądać najmłodsze dzieci, również zawierają masę aktów przemocy. Stwierdzono, że dzieci, które oglądają w telewizji więcej programów przedstawiających agresję, są bardziej skłonne uciekać się do agresji jako sposobu rozwiązywania swoich problemów. W sumie istnieją dość przekonywające dowody na to, że oglądanie aktów przemocy w telewizji czy w Internecie (gry komputerowe) nasila agresywne zachowania u dzieci.

Do opracowania powyższego tekstu zainspirowała mnie lektura książki Elliota Aronsona "Człowiek – istota społeczna”.

poniedziałek, 23 stycznia 2017

PRZED PIERWSZĄ WIZYTĄ U PSYCHOLOGA

Przeważnie jest tak, ze od pewnego czasu znajdujemy się w sytuacji kryzysowej. Po prostu świat zaczyna się nam walić wokół nas i grunt umyka nam spod stóp. Stopniowo dochodzi do naszej postrzępionej świadomości, że wszystko już zaszło za daleko i sami nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. Nasza psychika nie tylko odmawia nam posłuszeństwa, lecz wręcz zaczyna nam stwarzać coraz większe kłopoty.

Oznaki tego stanu mogą być różne, zarówno te dotyczące naszej psychiki, jak i naszego ciała. Myśli nasze są coraz bardziej rozbiegane i chaotyczne, mamy kłopoty ze snem, odczuwamy nieuzasadnione lęki. Możemy mieć okresowo biegunkę lub nudności, zawroty głowy, palpitacje serca... I te myśli, uciekające i kłębiące się myśli. W takiej sytuacji nie ma już co dłużej czekać, należy udać się po pomoc do psychologa lub psychiatry. Pozostaje pytanie, jakiego lekarza wybrać - na ubezpieczenie czy prywatnego? Jedna wizyta to koszt około 100 zł u lekarza z prywatną praktyką, lekarz na ubezpieczenie przyjmie nas bezpłatnie. Poza tym, że u jednego musimy zapłacić a drugi przyjmie nas za darmo, tak w zasadzie co do przebiegu samej wizyty nie będzie zasadniczej różnicy. Ważne jest, żeby nie odkładać wizyty aż do momentu, kiedy zaistnieje niebezpieczeństwo, że utracimy świadomość (i może przytomność) i będziemy musieli zostać zabrani przez pogotowie na oddział pogotowia. Starajmy się nie dopuścić do rozwoju choroby, ponieważ wiąże się to z dłuższym okresem powrotu do zdrowia.

Pierwsza wizyta zawsze łączy się z dodatkowym napięciem - przecież nie wiemy, jak zostaniemy potraktowani przez lekarza. Być może obiły nam się o uszy różne dziwne, nie do końca potwierdzone historie. Radzę nie dawać wiary takim pogłoskom i nie dopuścić, by obawy wzięły górę. Psycholog lub psychiatra, jak każdy lekarz, jest osobą predystynowaną do udzielenia nam pomocy. Ponadto jest specjalistą od psychiki i z pewnością zrozumie nasze problemy. Wszystko będzie OK.

Podczas pierwszej wizyty wysłucha nas uważnie a ponadto zapyta, między innymi, o nasze dzieciństwo, przebyte choroby, naukę szkolną, naszych rodziców. Nie musimy się martwić, jeżeli nie będziemy mogli sobie przypomnieć jakichś szczegółów. Lekarz będzie chciał poznać historię przebiegu dolegliwości, które nas trapią, i wreszcie - postawi wstępną diagnozę. A także - co dla nas najważniejsze, zarysuje przewidywany proces terapii. Może na następnej wizycie będzie potrzebne przeprowadzenie testów osbowościowych w celu lepszej diagnozy naszego stanu.

Ewentualne skierowanie nas na dłuższookresową psychoterapię indywidualną bądź grupową będzie zależeć od naszych predyspozycji osobowościowych. Część pacjentów uczestniczy w psychoterapii w celu szybszego powrotu do równowagi psychicznej. Oprócz psychoterapii stosowana jest, chyba jeszcze powszechniej, farmakoterapia - w takim wypadku odpowiednie lekarstwa przepisuje nam lekarz psychiatra. Kiedy dowiemy się, że nasze schorzenie musi być leczone lekami, nie popadajmy z tego powodu w panikę. Spokojnie, świat się nie wali. Z odpowiednio dobranymi lekami możemy kontynuować naukę lub wrócić do pracy, nadal dobrze funkcjonując w małżeństwie czy rodzinie.

Niezmiernie ważne jest to, by pozostawać na stałe w kontakcie ze swoim lekarzem prowadzącym i konsultować z nim tak dobraną dawkę leków, żeby móc być aktywnym w swoim dotychczasowym środowisku. Radzę absolutnie nie przerywać przyjmowania środków farmakologicznych w sytuacji, kiedy subiektywnie poczuję się lepiej. Samowolne odstawienie leków lub zmniejszenie ich dawki, bez porozumienia z lekarzem psychiatrą, może spowodować nawrót choroby, a tego każdy chciałby przecież uniknąć. Istnieje możliwość brania środków farmakologicznych w formie zastrzyków raz na pewien dłuższy okres czasu. To może być dobre rozwiązanie dla niektórych osób.

Nawet konieczność hospitalizacji w wyniku ostrzejszego kryzysu chorobowego nie przekreśla wcale szans na przyszłość. Obecnie środki farmakologiczne są na takim poziomie, że chory może wrócić do w miarę normalnego, aktywnego trybu życia.



PO WIZYCIE

Kiedy opuszczamy gabinet lekarski, jesteśmy w posiadaniu nowej wiedzy o nas samych. Często mamy poznanie zarysu przyczyn (etiologii) choroby, które doprowadziły do naszego obecnego stanu. Poznajemy również zalecenia i uczymy się je stosować w praktyce, jak nie dopuścić do pogorszenia stanu naszego zdrowia i jak osiągnąć jego poprawę.

Pamiętajmy też o dwóch rzeczach, po pierwsze, że wszelkie schorzenia natury psychicznej wymagają dłuższego okresu leczenia, i po drugie, że w procesie zdrowienia wiele też zależy od nas samych. Co przez to mam na myśli? Otóż chodzi o wyrobienie w sobie wewnętrznego nastawienia, żeby pozytywnie podchodzić do innych i do samego siebie. Trzeba podpatrzeć, co mi pomaga a co mi szkodzi i stosować się do tego.

Kiedy widzę młodego chłopaka, chorego, czekającego na wizytę u psychiatry, to czy mam mu powiedzieć - Słuchaj, całe życie masz przekichane? - czy też raczej zachęcić go - Nie poddawaj się. Weź się w garść, będzie lepiej - Oczywiście, powiem mu - Na razie jest ci ciężko, ale bądź cierpliwy i uważny. To minie. - Należy go zachęcić i dodać mu otuchy. Tak zwróciłbym się do każdego, który chciałby zapytać mnie o radę.

piątek, 13 maja 2016

Skuteczne leczenie schizofrenii. Kiedy możemy powiedzieć o jego sukcesie?

Leczenie schizofrenii to przede wszystkim terapia oparta o zastosowanie leków przeciwpsychotycznych. Jest to niestety długi i wymagający, zarówno od pacjenta jak i jego bliskich proces, który w wielu przypadkach należy kontynuować do końca życia.

Skuteczna terapia – co to znaczy?
Pocieszające jest jednak to, że skrupulatność i systematyczność się opłaca, bo właściwie prowadzona terapia jest bardzo skuteczna i niejednokrotnie pozwala opanować nieprzyjemne objawy i wrócić do normalnej aktywności. I to właśnie powrót do zwykłych, codziennych aktywności, a nie tylko ustąpienie objawów wytwórczych (urojenia, głosy), jest dobrym wyznacznikiem efektywności leczenia.


Jakie są cele terapii?
Nadrzędnym celem terapii jest redukcja symptomów choroby. Jednak nowoczesne podejście psychiatryczne na tym nie poprzestaje. Oprócz podstawowego dążenia jakim jest redukcja objawów schizofrenii, terapia ma jeszcze inne wymiary – funkcjonalny rozumiany jako optymalna aktywność pacjenta, dająca możliwość realizacji ról społecznych (członka rodziny, pracownika, ucznia etc.) oraz subiektywny. Wymiar subiektywny to po prostu dobre samopoczucie chorego, skutkujące należytą współpracą i chęcią aktywnego uczestnictwa w terapii.
Nieprzyjmowanie leków – wróg skutecznej terapii
Chyba najistotniejszym z zagrożeń dla efektywnego leczenia jest nieprzyjmowanie leków. Brak konsekwencji i skrupulatności w realizacji terapii farmakologicznej może skutkować nieprawidłowościami prowadzącymi do załamania stanu zdrowia. Obecnie jest to nieco prostsze – długodziałające leki przeciwpsychotyczne (tzw. LAI) ułatwiają normalne funkcjonowanie pacjenta i jego bliskich oraz zabezpieczają przed wystąpieniem symptomów choroby.


Schizofrenia w rodzinie – jak mogę pomóc bliskiej osobie?
Bardzo istotna jest współpraca chorego w terapii i wsparcie ze strony otoczenia. Pasywna postawa reprezentowana przez bliskich pacjenta znacznie utrudnia uzyskanie zadowalającej remisji objawów. Wsparcie najbliższych jest wręcz niezbędne dla satysfakcjonujących wyników terapii. Zainteresowanie, życzliwość i zrozumienie okazane pacjentowi z całą pewnością zaowocuje wynikami leczenia.
Niejednokrotnie codzienne życie z chorobą jest dużym wyzwaniem dla rodziny, szczególnie gdy w grę wchodzą emocje, z którymi często trudno jest sobie poradzić, dlatego warto skorzystać z różnych form wsparcia psychologicznego.
Rehabilitacja w schizofrenii – co psychologia ma mi do zaoferowania?
Niezwykle ważne jest wdrożenie stosownej psychoterapii i psychoedukacji, dotyczącej zarówno pacjenta, jak i jego najbliższych. Programy edukacyjne przyjmują różne formy - prezentacji, grup dyskusyjnych, treningów behawioralnych. Szczególny nacisk kładzie się na współpracę oraz umiejętność rozpoznawania objawów chorobowych (istotne by odpowiednio wcześnie rozpoznać nawrót choroby tak, by skutecznie i szybko mu przeciwdziałać).


za rp.pl